poniedziałek, 28 stycznia 2013

No one loves you and you know it


Po pierwsze: bardzo przepraszam, że nie pisałam. Po prostu miałam karę i nie byłam w stanie czegokolwiek napisać. Po drugie: czy jesteście zainteresowane poradnikiem "jak kupować"? Chciałam zrobić coś na styl "must have", ale zrobiło się to tak popularne, że odpuszczam. A taki poradnik nie wiem, czy Wam się spodoba, bo może się okazać bezużyteczny, wręcz jedynie przeznaczony dla początkujących graczy. Choć muszę przyznać, że to miał być takie spojrzenie na zakupy, co warto mieć, a co niekoniecznie.
_________________________________________________________________________________

To był najgorszy tydzień w moim życiu - przynajmniej tak myślę. Wf: biegnąc przywaliłam w rozpiętą siatkę, co skutkowało brakiem czucia połowy twarzy przez jakieś pół godziny oraz zadrapaniami na twarzy i ramieniu. Uczyłam się jak głupia, na dziś powinnam mieć gotowy rysunek, a mam jedynie oczy, brwi i nos. Kulig był i wróciłam cała poobijana. Przez cały tydzień zastanawiałam się czemu na liście odtwarzania nie ma sporej ilości piosenek Green Day'a. Okazało się, że jakimś cudem wyparowały. -,-  Ponadto dokonałam ciekawych obserwacji. Mianowicie batony Góralki w moim osiedlowym sklepie kosztują 1,10 zł, w sklepie na rogu szkoły 1,30 zł, a w szkolnym automacie 1,60 zł. Wnioski: im bliżej szkoły tym drożej. W końcu przeczytałam "Hobbita" i jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu, że nie przepadam za twórczością Tolkiena; dla mnie to oni ciągle szli ścieżkami i nic się nie działo! Jedynie Gollum i czarodziejski pierścień był ciekawszym wątkiem. Czytałam pierwszą część "Władców pierścieni", ale nie zdołałam doczytać do końca; Frodo mnie wkurzał, ciągle szli przez las, brak Gandalfa - nuda. Może jestem uprzedzona, jednak mi książka się nie spodobała. "Hobbit" jeszcze jakoś przejdzie, całkiem miło się czytało, ale bez większych ekscesów. Wczoraj osiągając apogeum nudy ponownie zaczęłam czytać "Martwy aż do zmroku" - stanowczo idę do biblioteki, bo umrę bez książki.

Użyłam:
- żakietu z Evil Panda (starplaza, 13 sd)
- body z Bonjur Bizou (bazar, 26 sd)
- spódnicy z Antidote (niedostępne w starplazie, 40 sd)
- torebki z Antidote (niedostępne w starplazie, 30 sd)
- platform z Archive (bazar, 8 sd)
- butów z Fallen Angel (niedostępne w starplazie, 80 sm)
- pieszczochy z Evil Panda x2 (starplaza, 20 sm)

Dziś skromnie. Miałam nie dodawać na bloga, ale nie chciałam pisać pustego posta z oznajmieniem "wracam". Szczerze powiedziawszy początkowo niezbyt mi się podobało, jednak z perspektywy czasu zmieniłam zdanie. Żakiet wpadł mi w oko, tylko nie miałam z czym go połączyć, bo całość czarna wiałaby nudą. Z pomocą przyszła żółta spódniczka z "Antidote", kompletnie przeze mnie nie używana. Wiem, że różni się odcieniem żółci od kolorowych wstawek w żakiecie, aczkolwiek uważam, że prezentuje się świetnie. Do tego czarne body, kopertówka w różnorodne plamy (specjalnie ułożyłam ją tak, aby wystawał tylko ten kawałek z żółtym), platformy i pieszczochy. Pierwotnie nie było litów, ale chciałam zaakcentować tę "ciężkość" stylizacji i myślę, że się udało. Patent z bransoletkami użyłam już kiedyś i to znacznie wcześniej, a teraz wydał mi się odpowiedni, aby set był bardziej oryginalny. Jeśli chcecie zrobić podobną stylizację spokojnie można zamienić body na jakiś gorset (wiem, że nie każdy ma tego HB), a spódniczkę wystarczy wziąć w zbliżonym kolorze. Buty po prostu czarne. Torebka może być czarna, żółta - tutaj Wasza w tym głowa. Poza tym polecam zakup żakietu! Jest świetny i warto go mieć, pomimo ceny.


Użyłam:
- tuszu wydłużającego, czarnego
- czarnego cienia do powiek (dostępny w DOT)
- żółtego cienia do powiek (dostępny w DOT)
- żółtego eyelinera (dostępny w DOT)
- czerwonej szminki (nada się każda czerwona)

Pod kolor ubrania, jak najbardziej. Podoba mi się połączenie żółci z czarnym. Chociaż trochę marnie to wygląda w makijażu, bo za bardzo razi w oczy. Najpierw użyłam czarnego, wydłużającego tuszu do rzęs. Potem pomalowałam oczy czarnym cieniem, aby wyszło kwadratowe malowanie. Samą powiekę musnęłam żółtym i poprawiłam eyelinerem. Makijaż wybitnie prosty do zrobienia, potrzeba kilku kosmetyków. Usta czerwone, bo to klasyczny kolor i na mojej lalce wygląda odpowiednio, ale tutaj można zaszaleć i wybrać jaki się chce, chociaż ja polecam czerwień, która podkreśli "drapieżność" makijażu jak i stylizacji. 



Stworzycie coś podobnego? Co sądzicie o pomyśle? Podoba Wam się?

Dziś piosenka energiczna, z jakże uroczym tekstem, który z chęcią posłałabym kilku moim wrogom. Lubię jej słuchać ze względu na brzmienie, a poza tym do stylizacji jakoś mi tak pasowała pod wieloma względami.



12 komentarzy:

  1. Nie przepraszaj. Sama nie raz nie miałam czasu, żeby pisać, albo miałam karę na internet, tak, że mogłam wejść tylko na 5 min, żeby sprawdzić pocztę na fb czy coś.
    Co do artykułu to spoko. :D Mogłabyś zrobić coś takiego, że pisałabyś o różnych sposobach polowania na ciuszki w starbazarze.
    Nie przesadzaj z tym najgorszym tygodniem w życiu. :D Sama miałam takich co najmniej 300. XD Ale wiem, że fata mi się odwdzięczają za to, że wymęczę te kilka tygodni. Taki przykład. Poniedziałek rano. Jadę do szkoły. Do autobusu wsiada kanar. Sprawdza bilety. A ja zapomniałam legitymacji. Mandat na 200 zł. Potem na każdej lekcji nauczyciele się nade mną pastwili, czyli odpytywali z dziesięciu lekcji do tyłu. Wróciłam do domu po szkole - kłótnia z mamą. Potem dodatkowy angielski i niezapowiedziany sprawdzian. Dostałam 30 %. Ale potem fata się odwdzięczyły i przez miesiąc nikt mnie z niczego nie pytał, nie kłóciłam się z rodziną, siedziałam na necie ile chcę. Jednym słowem opłacało się.
    Mi na szczęście piosenki nie znikają z komórki. Jednak z komputera - tak. Chcę sobie posłuchać 30 STM i okazuję się, że ich w ogóle nie ma. Musiałam przegrywać z karty pamięci komórki. Do tego telefon mi się zepsuł. Też miałam ciężki tydzień.
    Co do Tolkiena "Hobbit" będzie moją lekturą na koniec roku. Zaczęłam czytać i załamałam się. Same opisy. I opisy. Opisy everywhere. Doszłam do 6 rozdziału. Jednak film był świetny. Mimo swojej długości zakochałam się w nim. Było również kilka wątków, o których nie było ani słowa w książce. Ale i tak mi się podobał.
    Nie musisz lecieć do biblioteki. :D Ostatnio również zaczęłam cierpieć na brak książek. Wpadłam na chomika i ściągnęłam sobie z 10. XD Już mi się nie nudzi. :D
    Stylizacja świetna. Strasznie się cieszę widząc 'mhroczniejszy' wygląd Twojej dol. Bardzo mi się podoba połączenie płaszczyka z tą spódnicą mimo tego, że ich kolor nie jest identyczny.
    W make-upie zmieniłabym najwyżej kolor ust. Średnio mi pasuje ta czerwień. ;d
    Piosenka niezła, daje kopa. Ja osobiście ostatnio wpadłam na MUSE. Oczywiście pomogło mi OPEN FM. Ach... Zakochałam się w stacji Mtv Rocks. Większość piosenek trafiło idealnie trafiło w mój gust.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? Uwielbiam starbazaar, a poradnik składałby się z mniej więcej trzech części (część starplazy, starbazaar i nie wiem. xD).
      Ach, racja. To tak ze względu na to, że żarłam się z mamą przez dwa dni i jako moje "jestem obrażona" odmawiałam jedzenia obiadu, więc robiłam sobie kanapki (to całkowicie obniżyło poziom mojego tygodnia). I nie miałam dostępu do moich najukochańszych fanowskich opowiadań. Tak, po tym tygodniu czułam się taka wypompowana z energii i padałam na twarz, gdy dotykałam łóżka. Chodziłam niewyspana, ze dwa razy o mało, co nie spóźniłam się do szkoły i kolega zjadł mi końcówkę batona (kłamczuch, powiedział, że tylko ugryzie!). Testy - masakra. Miał być z biologii, ale pani nie było. Skutek? Po feriach mam test z: chemii, biologii, polskiego (lektura), semestralny z matmy, angielskiego. Ogólnie zmarnowana jestem, na szczęście ferie do mnie przybyły i mam masę czasu wolnego. Jeden plus: odnalazłam nową "prawie" przyjaciółkę (ach, niby cicha i dużo się uczy, ale jak była impreza dla dzieci to się wkręciłyśmy i tańczyłyśmy jak głupie).
      Mi z komórki i z laptopa. Co prawda, z komórki z listy oznaczonej "Green Day", jednak jestem zła, bo trochę się zmartwiłam, że słuch lub pamięć mnie zawodzi, bo nie słyszę swoich ulubionych utworów. Koniec końców zrobiłam listę od nowa i znalazły się wszystkie. Boże, bez telefonu to teraz jak bez ręki. Raz nie miałam, bo zgubiłam - to były trudne dni mojego życia. Nie mogłabym spać, bo słucham muzyki z telefonu (w nocy boję się ciszy).
      Och, opisy. Omijałam je czytając "W pustyni i w puszczy". W "Hobbicie" da się je przeczytać, jednak fakt, są długaśne i czasem tak nudzące (nigdy nie zapomnę mojej męki czytając "Władcy Pierścieni"). Gollum jest najlepszą rzeczą w całej książce, choć muszę przyznać, że końcowe rozdziały są wciągające i całkiem warto je przeczytać. Nie, filmu nie oglądałam, ale tata tak. Może kiedyś się skuszę, tylko, że nie jestem fanką Tolkiena, więc niewielka szansa.
      Poszłam. I mam Kubusia Puchatka! :D . Bardzo mi się spodobał. Już go chłonę, czytam młodszej siostrze - świetne teksty są, lekki do czytania. Dobry pomysł, muszę tak kiedyś zrobić.
      Dzięki wielkie. Taa, czerwień. Jestem od niej uzależniona, niestety.
      Muse, powiadasz. Mvahahahaha, znam. :3 . Niektórych piosenek słuchałam, mam kilka, które spodobały mi się od razu. Poza tym... Matt i jego głos. *_* Trochę żałuję, że nie byłam na koncercie w Łodzi, ale przeboleję, bo nie słyszałam ich nowego albumu (poprawka, ja nie wiem nawet jakie oni mają albumy).
      Stęskniłam się.

      Usuń
    2. Również go kocham. *_* Po tym jak wpadnie mi kilka sd potrafię na nim siedzieć godzinami i szukać jakiś cennych ciuszków.
      Rozumiem te kłótnie. Sama nie raz miałam kilkudniowe konflikty, kiedy powiedziałam o dwa słowa za dużo.
      Po feriach też mam masę sprawdzianów. Wszyscy chcieli przenieść je na po feriach mimo tego, że i tak nie będzie się uczyć. XD
      Jak słodko. :) Ja równiez zyskałam ostatnio nową przyjaciółkę. Naczytała się mojego bloga i zaczęłyśmy się sobie nawzajem wyżalać. :p
      Zgadzam się. Czuję się okropnie. Nie mogę przesunąć palcem po ekranie i spojrzeć na moją piękną tapetę...
      Ja natomiast nie mogę zasnąć w hałasie, chyba, że naczytam się paranormalnych bzdur i potrzebuję się ich pozbyć z mojej głowy.
      Ja również nie raz przeskakiwałam opisy. Czasami przez to miałam problemy ze zrozumieniem fabuły.
      Uwielbiam Golluma! Pamiętam, że raz powiedziałam babci, że wygląda jak on. Na szczęście nie wiedziała jak on wygląda. XD
      Kubuś Puchatek rządzi! Pamiętam jak byłam mała i go czytałam . :3 Słodkie wspomnienia.
      Czasami sama również jestem od niej uzależniona, więc staram się ją ograniczać. XD Kiedyś miałam taka faze, że chciałam przemalować cały pokój na czerwono. XD Dobrze, że moja mama się nie zgodziła. :D
      Zasłyszałam ich niedawno, tak jak mówię, z MTV Rock, a szczególnie jeden z ich kawałków z nowej płyty - "Madness". OMFG!!! Mogę go słuchać non stop. W ogóle się nie nudzi. Jest idealny. Do tego znalazłam kolejny nowy kawałek, do którego teraz kręcą teledysk - Supremacy. Zakochałam się w tej gitarze. *_*
      Nie martw się. :D Znalazłam, że będą w maju w Amsterdamie. :D Zabiorę Cię ze sobą. W kupie raźniej. :D Do tego strasznie chciałabym się dostać na Impact Festival. Jezu, będzie 30 STM!!! Muszę się tam dostać za wszelką cenę! Chcę zobaczyć Jareda i wykrzyczeć, że go kocham. XD Jestem od nich na nowo uzależniona. :D
      Ja też się stęskniłam za tymi Twoimi długaśnymi komentarzami.
      PS Wpadnij na mojego bloga. Ulepszyłam pierwszy rozdział książki. Teraz jest świetny. :D

      Usuń
    3. O, taak. Ale ostatnio nie mam sd i nie siedzę. :c
      Tylko, że ja mam ten głupi syndrom "nie przeproszę" i przeważnie tata robi wyprawy do mamy, aby mnie z nią pogodzić. I moja mama zawsze podczas wyżalania się mojemu tacie straszliwie naciąga fakty "Bo Jaśmina nakrzyczała!", "Bo Jaśmina nie słucha!", "Bo Jaśmina poszła do pokoju!" - w większości przypadków okropnie koloryzuje. >,< Nie lubię kłócić się z mamą, bo ona może mi wszystko wygarnąć, a ja nic.
      Ta moja to jest przekonana, że słucham AC/DC - no, to, że znam kilka piosenek i słuchałam ich to zbyt wiele nie znaczy. Mam beznadziejny internet i ciężko mi włączyć cokolwiek, więc opuszczam w sumie każdy możliwy blog (na uzależnionych to nawet mi się nie chce udzielać, ale szkoda mi np. Twojego). Ciekawe jaka, muszę ją poznać!
      Tego by mi najbardziej brakowało. Niestety, ja mam jakiś paniczny lęk przed ciszą w nocy, bo z ciemności to się nawet wyleczyłam. Będąc młodsza też musiałam mieć absolutną ciszę, aby usnąć.
      Gollum, Gollum, Gollum. Hanka, weź sobie nie pozwalaj. :P . Babcia też człowiek. I ty masz cholerne szczęście. :3 . Ja tam czasem musiałam czytać po dwa razy jedno zdanie, bo było zbyt zagmatwane.
      A ja nieeee. :c . Więc nadrabiam w gimnazjum (e, pierwsza klasa jestem, to mogę. xD).
      Gerardzie słodki, broń tą dziewczynę przed popełnianiem głupstw, amen. Ach, powtórzę, ty to masz szczęście (że cię mama powstrzymała!). :D
      Dzięki tobie słyszałam "Madness"! :> Dzięki Ci wielkie, dobra kobieto. Muse ma coś w sobie, ale jak już wcześniej wspomniałam, internet posiadam beznadziejny, więc nawet się nie podszkolę w dziedzinie słuchania Muse.
      TAK! Jedziemy! :D Bo w kupie zawsze raźniej. (śmieszy mnie to) A kiedy ten Impact Festival? :O Też się muszę dostać, żeby zobaczyć Jareda i wykrzyczeć, że go kochasz. (w kupie siła! :D) Btw, moja koleżanka na meczu SKRY powiedziała Atanasijevicowi, że go kocha i od tej pory jeszcze bardziej się w nim zadurzyła.
      Z chęcią. :D

      Usuń
    4. Ech, także czasami miałam taki czas. Nawrzucałam mamie jak się kłóciłyśmy, a potem stwierdzałam, że to wina mamy i to ona powinna mnie przeprosić. Oczywiście to ja zawsze wracałam do niej ze skulonym ogonem, bo chciałam wycwanić internet (niestety, mam modem :/).
      U mnie tak nie koloryzuje wszystkiego. Kiedy mieszkałyśmy w domu z jej chłopakiem (narzeczony od roku, ale nie mogę się przestawić) słyszałam jak dopowiada niektóre fragmenty. Wtedy wychodziłam na balustradę i krzyczałam na cały dom jak to było. I tak prowadziłyśmy dwupoziomowe wojny.
      Heh, moją znam od zeszłego roku, ponieważ chodzi do mojej szkoły (w tym roku przepisała się do mojej klasy przez co tylko więcej nam odwala). Również myślałam, że jest bardziej metalem niż zwykłą osobą. XD
      Nie wiem czy ja poznasz. ;p Raczej trudno byłoby mi ją nakłonić do znajomości internetowej. Woli realne relacje i zawsze wali prosto z mostu. I za to ją koffam. <3
      Ja jestem typem samotnika i nocnego marka. Moją ulubiona pora jest mniej więcej 23.00 - 2.00. Najlepiej mi się pisze i mam największą wenę. Nie ma nikogo, ani niczego, co by mnie rozpraszało. Jestem tylko ja, Word Pad i muzyka. Nic innego.
      Powiedziałam to, ponieważ miała pewnego poranka identyczną fryzurę. Wypaliłam to nawet za bardzo nie myśląc. :D Kiedy babcia dowiedziała się jak on wygląda, parsknęła śmiechem i zawołała dziadka, żeby mu też pokazać. :D Dobrze, że ma dystans do siebie. ;p
      Nie pomyślałam, że jesteś w pierwszej klasie. Piszesz tak dobrze, że stwierdziłam, że jesteś w moim wieku. :D
      Tak, czasami mam takie małe szaleństwa. Ale to było wtedy, kiedy ubzdurałam sobie, że jestem EMO. Mój Boże. Najgorszy okres w moim życiu. Chciałam kupić sobie gorsety, przefarbować się na czarno... a miałam 12 lat. O_o
      Proszę cię bardzo cna niewiasto. Kocham cie uszczęśliwiać.
      Zgadzam się. Są świetni. Dla mnie to połączenie 30 STM, F+TM i LP. Mieszanka idealna dla moich uszu.
      Dokładnie 4 i 5 czerwca na lotnisku Bemowo w Wa-wie. I to nie tylko oni tam będą. Korn, Ghost, Rammstein, Thirty Seconds to Mars, Slayer, Behemoth, Airbourne, Mastodon. Szykuje się niezła dwu dniowa impreza!!!
      Nie obraź się, ale nie mam pojęcia o czym mówisz. Niestety nie przepadam za siatkówką, wiem jedynie, że SKRA to jeden z klubów czy jakoś tam. I to tylko dzięki dwóm maniaczkom, które poznałam na koloni.
      Bardzo mi miło, że polubiłaś mój blog. Specjalnie dla ciebie biore się za kolejny, bardziej idealny rozdział.
      Dobrze, że nie czytałaś wypocin jednej z moich koleżanek. Twój mózg zamknąłby się w sobie i popełnił samobójstwo. Swój powstrzymałam tylko za pomocą kilku niezłych kawałków. ;p

      Usuń
    5. Zacznę od końca: Spokojnie, nie interesuję się siatkówką, więc się nie obrażam. Mam taką maniaczkę na co dzień i wierz mi, gdyby nie była bliską mi osobą walnęłabym ją młotem. Jedyne, co mogę powiedzieć to to, że dzięki niej robię minę Winiarskiego (nie musisz wiedzieć, kto to, sama tego do końca nie ogarniam).
      Też mam modem - to zło w najczystszej postaci i na dodatek idealna broń dla zdesperowanych matek. Nie przepadam za "chłopakiem" mojej mamy, ale czasem są momenty, że się z nim dogadam (razem oglądamy "Łowców okazji"). Tylko wkurza mnie, gdy wciska się do kłótni pomiędzy mną a mamą - to nasza sprawa, a nie jego. Mam głupio, bo żyję w mieszkaniu i to na dodatek w pokoju dzielonym z siostrą.
      Moja jest prymusem w każdym calu i słucha polskiego rocka, co bardziej zastanawiające lubi motocross (znam ją dopiero od września). Ponadto cicha woda z niej, bo jest nieźle zboczona i przebojowa. :O . Miałaś szczęście, że się przepisała. :D
      To marnie. Chociaż z drugiej strony to by nic nie dało, ponieważ ciężko mi nawiązywać znajomości.
      Samotnik... Wiesz, z jednej strony mam podobnie, tylko przy tym jestem nieśmiała. To dlatego tak późno piszesz komentarze! Ha, wiedziałam, że coś z tym jest. Też w nocy mam wenę; leżę na łóżku, wymyślam, aby rano całkowicie zapomnieć (ku mojej rozpaczy pomysły biegną znacznie w przyszłość, przez co stoję w martwym punkcie w fabule czegokolwiek). Piszesz przy muzyce. <3 Mam tak samo.
      Masz świetną babcię! Spoko kobieta. Jak to czytałam od razu miałam uśmiech na twarzy. :D
      A ile masz lat? Dlatego nie lubię pisać o swoim wieku. Spotkałam się z takim przekonaniem, że jak młodszy to głupszy.
      Ja pierniczę, gorsety. O_O Czarny to ładny kolor, a jaki masz naprawdę? W wieku 12 lat każdy ma swoje wybryki (zastanawiam się, co ja wtedy robiłam). Trochę nie rozumiem bycia emo, nie umiem sobie tego wyobrazić.
      Ja również, najdroższa waćpanno.
      Florence też znam, choć nie praktykuję; lubię, tylko mają bardziej spokojne piosenki, które nie zawsze mi pasują. Jestem strasznie leniwa, bo dalej nie przesłuchałam 30 STM. -,- Ale Jareda widziałam (szwendanie się po blogach z ładnymi rysunkami całkiem ładnych panów przynosi efekty).
      A są jeszcze bilety? :O . Śmieszne, nie znam żadnego z zespołów, a z chęcią bym pojechała, aby ciebie spotkać. Nie obchodziłoby mnie to, że niczego nie kojarzę - jeśli graliby wspaniale, zabawa byłaby przednia.
      To świetnie! Jeśli opowiadanie przez kolejne rozdziały dalej będzie tak trzymać w niepewności i napięciu to będę pod wielkim wrażeniem (choć już jestem).
      Tylko, czy to byłoby dlatego, że zawarte tam myśli przekroczyłyby mój rozum, czy dlatego, że to było takie głupie? Tak poza tym to lubię swój mózg i nie mam ochoty się go pozbywać. :)

      Usuń
    6. Ja również zacznę od końca. :D
      Wybuchłby Ci, ponieważ jej styl pisania jest przerażający. Nic do siebie nia pasuje, opisy ciągną się, akcja jest tak szybka, że człowiek się gubi po jednym akapicie.
      Tak, postaram się. Mam nadzieję, że zaciekawię wszystkich ludzi, którzy czekają na kolejny rozdział. Niechcący wypaliłam na facebooku, że piszę książkę, przez co zrzeszyłam sobie niezłą grupkę fanów (jeżeli można tak nazwać moją lektorkę od angielskiego(tak, mam ją w znajomych) i dwie koleżanki, które mi się podlizują( ty jesteś trzecia)).
      Nie mam pojęcia. XD Ale mam taką nadzieję! Zawsze zostaje potem Orange Warsaw Festival i Heineken. Oba szykują się niesamowicie. :D Osobiście nie słyszałam muzyki połowy tych zespołów, ale po reakcji moich koleżanek - metalówek wiem, że warto. I do końca nie wiem, czy moja mama by mnie puściła... W sumie ja również miałabym wątpliwości wysyłając swoją 15-latnią córką w takie miejsce. Nigdy nie wiadomo co się wydarzy.
      Florence... Mmm... Idealna do pisania. Dzięki jej tekstom i głosowi z automatu czuję wenę. Do tego kilka kawałków innych zespołów i ta da! Mamy pierwszy rozdział i kilka obrazów, które mam zamiar namalować. XD
      Tsa... Strasznie mi wtedy odwalało. Dobrze, że była to faza przejściowa, która trwała niespełna pół roku.
      Naprawdę to mam ciemny bląd, ale na wakacje mam zamiar go zamienić na niebiesko-fioletowo-czerwone ombre. Jedyne co mnie wkurza, to ich długość. Niespełna Do połowy ramion... ;_; I do tego strasznie cienkie.
      Tak, babcia jest niezła, ale czasami ma humory... Cóż każdy je miewa.
      Poznałaś mój największy sekret! XD Tak, późno, ale tylko wtedy, kiedy mam wolne. Inaczej żegnam internet o 22.00 (przynajmniej tak myśli moja mama X3). Muzyka jest niezbędnym elementem mojej pomysłowości. Do tego kilka książek i artów i już łatwiej się pisze. :D
      Moja też. XD Ale nie kuje na przerwach, przez co odwala mi 500 % więcej niz normalnie. XD
      Gdybyś spotkała ją poznałabyś nowy poziom zboczenia. XD
      Ja narzeczonego mojej mamy lubię. I to nawet bardzo. Nie raz w życiu mi pomógł. Taki przykład. Muszę zapłacić 200 zł kary w bibliotece za przetrzymanie książek. Nie dość, że wszystko zapłacił to jeszcze nigdy nie pisnął o tym słówka mojej mamie. Równy z niego gość. Mimo, że jest starszy od niej (mojej mamy) o 15 lat (chyba stąd moje zamiłowanie do starszych mężczyzn XD).
      Zgadzam się! A zło to za mało powiedziane! Dla mnie to dziecko Belzebuba i Szatana z domieszką ognia piekielnego. I to jeszcze za mało powiedziane.
      Ahahahah, ja swoją również czymś bym walnęła. Ostatnio miałam w planach użyć na niej bomby wodorowej, a następnie jądrowej. Co tam, że zniszczę pół Europy. Byłoby warto. XDDDDD

      Usuń
    7. Dobra... Dziewczyna może się zająć opisywaniem dzieł sztuki. Życzę jej powodzenia! (w rozumieniu takim, że czytając jej książkę ominęłabym długaśne i niepotrzebne opisy)
      Muszę sobie narobić znajomych, aby moje ego poczuło się znacznie lepiej (phi, ty jeszcze nie widziałaś mojego podlizywania się. ;P). Nie umiesz długo trzymać języka za zębami. Swoją drogą, nie mam facebooka, a można się na nim tyle ciekawostek dowiedzieć.
      Moja mama by mnie nie puściła, ewentualnie po długich lamentach i błaganiach z mojej strony rozważyłaby opcję "Jaśmina jedzie na festiwal". Jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do tych festiwali, ba, nie miałam o nich zielonego pojęcia. Jedynie raz zainteresowałam się tym, kiedy było Linkin Park. Ale to na chwilę i odpuściłam (eh, miałam wtedy chyba z 10 lat). Najgłupszy z tego wszystkiego jest fakt, że zamykam się w pewnych zespołach, a następnie nie chce mi się szukać i słuchać czego innego; a to równa się z tym, że nawet przy największych chęciach nie przesłucham ponad połowy z wymienionych przez Ciebie zespołów.
      NAMALOWAĆ?! Ja się boję farb, nie dotykam koniuszkiem palca (chyba, że muszę).
      Też mam ciemny blond. Do połowy ramion... To żebyś ty widziała moje to byś powiedziała, że krótkie! Marzenie mieć chociaż do ramion; mi się kończą prawie przy uszach. Nie mogę sobie wyobrazić czerwieni w tym zestawieniu. Fakt, przy Twojej długości trzy kolory to raczej nie przejdą. Ponoć są jakieś azjatyckie odżywki na "porost" włosów, ale ile kosztują i gdzie można kupić to cholera wie.
      Podczas szkoły kończę internet o 22.30-23.00. Ale włączam wirtualny router i w telefonie siedzę do pierwszej. :3 Mama podejrzewa, że to robię, ale twierdzi, iż moją karą jest spóźnianie się do szkoły, bo zaspałam. Jeden jedyny raz byłam na necie do 3 w nocy, ale niespecjalnie miałam zajęcia. Prędzej oglądam filmy.
      No, no, ta moja również, jednak z niej niezłe ziółko jest; niby taka spokojna na lekcji, przerwy też, ale jej odbije to gorzej niż ja w szóstej klasie.
      To byłoby gorzej niż mam teraz? Niee, to niemożliwe. xD
      200 zł kary w bibliotece - moim rekordem było 60. xD W sumie nie powinnam być do tego partnera mojej mamy uprzedzona, bo żyję z nim pod jednym dachem już 5 lat. Tylko, że mamy podobne charaktery i jak nam się coś nie spodoba, to są masakryczne problemy (choć są momenty naszej zgody to wtedy mama załamuje ręce). Dziś mnie zaskoczył ten mój wujek; zjadł moją czekoladę i w zamian poszedł do Biedronki kupić mi batony, o które prosiłam. O_o
      Nie wiem, co do tego dodać... Voldemort na pewno maczał w tym palce!
      Tiaa. -_- Dziś przeszła samą siebie, ale pod innym względem, przez co popsuła mi humor. Pożycz mi tych bomb, dołożę do tego jeszcze swój wkład to będzie rozpierducha na amen.

      Usuń
  2. Moja siostra, by cię zabiła za to wyznanie o "Hobbicie" :D Ona kocha Tolkiena i sądzi, że inni też muszą. Ja miałam go jako lekturę w 6 klasie. Z tego co pamiętam nawet mi się spodobał.
    Co do artykółów to jestem ciekawa co wymyślisz.
    Stylizacja kojarzy mi się z nocą, i jej orzeźwieniem (?). Ogólnie podoba mi się. Tylko torebka nie bardzo się rzuca w oczy (chyba, że jestem ślepa ;D). Makijaż niesamowity tyle, źe szminka wydaje mi się za pstrokata. Może gdyby dać pod nią czarny podkład byłoby OK.
    Co do piosenek się nie martw :D Mi zawsze siostra usuwa wszystko, co mam w muzyce, jak się na mnie wnerwi, ale pendrive czyni cuda xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie, nie. Nie umiem czytać Tolkiena. Wszystko, tylko nie on. "Hobbit" wcale taki zły nie był, ale jakoś nie mam ochoty do niego powrócić.
      Mam plan. Zamiast poradnika sporadycznie artykuły o tym samym temacie. I to tylko teraz, w ferie, bo potem mogę się ni wyrobić.
      Hm, ciekawa interpretacja, muszę przyznać. :D Nie, nie jesteś ślepa. Niespecjalnie się rzuca w oczy, ale jest na tyle widoczna, że można ją zauważyć. Najwyraźniej czas, abym używała też jakiś innych szminek niż czerwona. Niestety, ale moja podświadomość zakodowała sobie, że jedynym "maziajem" idealnym do każdego makijażu jest właśnie czerwień. Trzeba wyjść z tego założenia. Bardzo mi miło, że Ci się podoba. :)
      Zaczynam nie lubić Twojej siostry... Ale potem przypominam sobie o swojej i jej wybaczam. xD

      Usuń
  3. Super art. troche nie chciało mi się go czytać, ale dotrwałam :)

    OdpowiedzUsuń