1. Zanim cokolwiek kupisz...
Zanim cokolwiek kupisz trzeba określić jaki masz aktualnie styl. Stardoll daje nam szeroką gamę możliwości, więc i styl nasz może się zmieniać z dnia na dzień. Jednak przeważnie jest tak, że w pewnym momencie gry podłapiemy pewien nurt modowy i trzymamy się go już jakiś czas. Czy to będą glany, błyszczące stroje, pastelowe odcienie - wszystko należy przemyśleć. Wiedząc mniej więcej, co chcemy zakupić, wiemy, czego unikać. Nieraz mi się zdarzyło, że nagle z dnia na dzień stwierdziłam, że teraz chcę się ubierać w jasne, stonowane kolory i poczęłam zakupy w tym kierunku; jak się później okazało rzeczy, które zakupiłam do teraz są nieużywane i wątpię, abym je kiedykolwiek tknęła. Nie, że nie są potrzebne różnorodne ciuchy, ale przyjmijmy na ten moment, że mamy okrojone fundusze. Jeśli już wiesz, jak chcesz wyglądać możemy udać się do Starplazy.
2. Kupuj z głową!
Starplaza jest pełna uroczych, drogich i niekoniecznie przydatnych rzeczy. Poza tym reklama nowych sklepów robi swoje. Jesteśmy pod wpływem tych wszystkich kolorowych sloganów polecających niektóre produkty. Wiesz przecież, że nigdy nie założysz tych puchatych nauszników za 15 sd, a mimo to kupiłeś je. Trzeba zwracać dużą uwagę na ceny. Są ubrania, które łatwo zamienić tj. znajdziemy jakąś bluzeczkę za zbyt wysoką cenę i nie jesteśmy przekonani, czy jest potrzebna - łatwo znaleźć podobną, a nawet ładniejszą za znacznie mniejszą cenę. Krój jest bardzo ważny; są ubrania, które wyglądają okropnie na lalkach i nie należy się łudzić, że jakiś żakiet poprawi sytuację. Jeśli coś odstaje, jest za krótkie i wiesz, że właściwie nie wygląda dobrze - nie kupuj! Nie zależy ci na kolejnej wydanej w błoto kasy. Są ubrania uniwersalne i w różnych przypadkach często lepiej je wybrać, niż coś, co nie do końca wiemy, czy użyjemy więcej niż jeden raz. I najważniejsza sprawa: trzeba mieć czas! Czas jest podstawą przemyślanych zakupów, niestety.
3. HB - czy warto je mieć?
Każdego miesiąca w Starplazie pojawiają się HB. Ostatnimi czasy ich ceny są niekiedy nieproporcjonalne do wyglądu i wykonania. Nawet jeśli zbieramy HB to nie widzę powodu, aby kupić jakąś niezbyt ładną torebkę, bo tym mniejsze prawdopodobieństwo, że w późniejszym czasie osiągnie szczytowe wartości. Często warto powstrzymać się od zakupu na rzecz czegoś innego. Warto jednak inwestować w rzeczy ciekawe, dobrze zrobione i takie, które przydadzą się w stylizacji. Skoro już wydajemy te 18 sd na żakiet to miło byłoby, gdyby przydał się do jakiejś stylizacji. Wartość HB tak szybko nie wzrasta - niekiedy trzeba czekać rok, aby sprzedało się z pożądanym zyskiem. Warto również pamiętać, że rzeczy mniejsze, drobniejsze, przeważnie są tańsze, ale w przyszłości osiągają równie zawrotne ceny jak niektóre sukienki. Dla HB jest kilka opcji: dla zbieraczy - kupujemy wszystkie, dla nowych - kupujemy sporadycznie, nawet nie wiedząc, czy jest przydatne i sprzedamy, dla koneserów - kupujemy tylko to, co nam się podoba. I teraz nadchodzi pytanie, w której grupie jesteśmy?
Plusem jest, że na początku każdego miesiąca jest "reklama", dzięki której możemy bez trudu zobaczyć, czy jest coś interesującego i czy warto oszczędzać na teraźniejsze HB.
Patrząc na reklamę od razu wiedziałam, że będę z utęsknieniem wyczekiwać kapelusza, żółtej sukienki, żakietu.
4. Szaleństwo edycji limitowanych
Szaleństwo edycji limitowanych - jego głównym czynnikiem jest czas i ograniczona ilość danego artykułu. W takich momentach trzeba naprawdę kupować z rozumem, bo tego typu sklepy są bardzo drogie, a najładniejsze rzeczy czasem schodzą w ciągu godziny. Na wystawach nie zawsze widnieją te ciekawe ubrania, najlepiej od razu kierować się do sklepu. A zawartość sklepów bywa naprawdę różna... Często jest mnóstwo swoistego kiczu i naprawdę trzeba się wystarać o perełki, które znikają tak szybko jak ciepłe bułeczki. Na ostatkach zostają rzeczy najdroższe i najbrzydsze - po prostu takie nie warte swojej ceny. Niestety, ale niektóre kolekcje nie należą do tych wybitnych, jednak jeśli chcesz zarobić i posiadać coś z tej edycji trzeba poszperać i szybko kupić. Najgorszym błędem jest zakup z "zaćmionym umysłem"; czas goni i w sumie kupujesz, jak popadnie, a widząc każdą kolejną rzecz myślisz "Przyda się". I ja wpadłam na takie coś, niestety. Które rzeczy będą najbardziej wartościowe w przyszłości? Te które najszybciej zeszły.
5. Tribute, czyli piekło dla portfela
Tribute to sklepy okresowe, znikają po jakimś czasie, a niektóre z ubrań z tych kolekcji osiągają horrendalne ceny w bazarze. W większości tych kolekcji znajdą się rzeczy warte uwagi - często tych rzeczy jest naprawdę dużo. Ceny nie są przesadnie wygórowane jak za coś, co później przyniesie zyski. Zwykle ceny wahają się od 5 sd do 40 sd (tak mniej więcej w tych granicach). Oczywiście nie patrzmy na ceny tylko na wygląd ubrań; sugerujmy się wykonaniem i zadajmy sobie pytanie, czy warto kupić i mieć? Jeśli się przyda dobrze mieć w swojej szafie, bo przeważnie rzeczy ładne w sytuacji kryzysowej przynoszą sporo stardollarów. Nie warto kupować wszystkiego, wiedząc, że nie mamy zbyt wielu funduszy, a i ubrania nie są specjalnie zachwycające. Mimo wszystko: warto zerkać do takiego sklepu, bo zawsze upatrzymy jakieś perełki. Sama ominęłam chyba wszystkie tribute'y, ale polowałam w starbazarze i znalazłam jakieś cudeńka za przyzwoitą cenę.
Przeczytałam od deski do deski i zadałam sobie pytanie - Chciało ci się? Jezuniu, artykuł jest świetny. Wszystko genialnie opisane. Na pewno przyda się to niejednemu użytkownikowi.
OdpowiedzUsuńU ciebie również zwrócę uwagę na powtórzenia. XD Oko za oko, ząb za ząb. ;p Do tego zabrakło mi jakiegoś wykończenia. Nagle stało się tak pusto. Jakbym zaczęła spadać w przepaść.
Ale powiem jeszcze raz. Robota, mimo kilku wpadek, zrobiona na 6. ^^
Ach, tak, tak. Wypomniane słusznie. :D . Jestem bezwzględną krytyczką nie zwracającą uwagi na swoje błędy. Szczerze? Pisałam to kawałkami, bo internet mi się psuł załóżmy przy punkcie czwartym i wkurzałam się, że nie mogłam znaleźć w tym samym momencie obrazków. Co do zakończenia - niestety, w tym momencie byłam wściekła zrywającym się internetem (internet z plusa, którego nikomu bym nie poleciła) i to do reszty odebrało mi chęci. Następnym razem (bo niestety kolejny raz będzie) zwrócę większą uwagę na powtórzenia, a także wyskrobię jakiś morał (czy co innego).
UsuńDzięki, że Ci się chciało czytać.
Nie ma za co. :D Musiałam ci się jakoś odwdzięczyć za to, że czytasz moje wypociny. :D
UsuńInternet z Plusa, jak ja to dobrze znam... XD Sama taki posiadam. Na szczęście znalazłam w swoich kablach 'przedłużacz USB' dzięki czemu nie wyrywa się już. :D
Ja się przed chwilą wściekłam. Wyrwał mi się kabel zasilania z laptopa, a że nie miałam baterii cały mój komentarz pod Twoim wcześniejszym postem poszedł się pieprzyć.
O ironio, mam identycznie! Bateria uroczo powiadamia "Rozważ wymianę baterii", dzięki czemu gdy tylko nie będzie kabla od zasilania laptop gaśnie (co lepsze nie można go normalnie wyłączyć tylko resetować przyciskiem).
UsuńU mnie z internetem z Plusa są przewlekłe problemy. Począwszy od tego, że miałam LTE z przedłużaczem USB i anteną - marny zasięg, ledwie łapało. Gniazdo od modemu LTE się wyrwało i jest nienaprawialne, więc posiadam modem do słabszej transmisji danych, bodajże HSPA+ (a i tak jest beznadziejny internet). Również z przedłużaczem. Właściwie rodzina płaci 110 zł miesięcznie za brak internetu, a umowa jest na dwa lata. Zdzierstwo.
Zgaszę twój entuzjazm i powiem, że nie mamy identycznie. :D Tak naprawdę mam pół roczny komputer, a baterię wyjmuję specjalnie. :D Chce ją oszczędzać. X3
Usuńeh, współczuję. U mnie internet działa bez zarzutu. Wszędzie 3/4 kreski, a ostatnio nawet po 5.
Tak, to ich praca. Zbieranie kasy od ludzi, którzy mają problemy. >.<
Czy jeśli wywalę przez okno cały mój elektroniczny dobytek to będzie marnowanie surowców naturalnych? Bo się internet zerwał i mój uroczy komentarz się nie dodał, cudownie.
UsuńMój ma dwa lata; w tym roku, w czerwcu będzie obchodzić trzecie urodziny, kochana Petunia moja. :) Tata wpadł ostatnio na dziki pomysł kupienia sobie laptopa. W żartach stwierdziłam, że niech weźmie sobie mój, a mi sprawi stacjonarny, byle simsy śmigały. Tatuś wziął to na serio; ku mojej radości dał się przekonać, że to nie jest moja pierwszorzędna potrzeba.
Zazdroszczę. U mnie pewien KTOŚ miał zrobić internet domowy, ale wykręca się panującymi na zewnątrz zjawiskami pogodowymi. Co ciekawsze, ten KTOŚ robi to od jakichś trzech lat, od kiedy ów internet się popsuł.
To nie praca - tego się nie da nazwać.
Czytam jak kupować rzeczy w Stardoll już któryś raz z rzędu ale nadal nic nie wiem.Dzisiaj zaczęłam grać,więc jest ciężko.Artykuł jest świetny i na pewno będę trzymać się Twoich wskazówek...ale jak na razie nie mogę znaleźć koszyka ;-; Cóż...nie będę się poddawać.
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny artykuł.
OdpowiedzUsuń